Gdy jakiś czas temu zobaczyłam słowa Tamit na jej blogu http://fallinnailove.blogspot.com, pomyślałam że przesadza.
Niestety, jak do tej pory, nie było mi dane posiadanie piaskowego lakieru.
W czwartek to się zmieniło, ponieważ dzięki konkursowi na ModaCafe zostałam szczęśliwą posiadaczką dwóch cudeniek od O.P.I., Can't Let Go i Pink Yet Lavender.
Oczywiście na pierwszy ogień poszedł piaskowiec, a jakże by inaczej :)
Efekt jaki daje ten lakier jest nieziemski.
Z jednej strony matowy, a z drugiej połyskujący brokatem i hexami.
Niestety Tamit się nie myliła, z piaskowej ścieżki nie ma odwrotu...
Teraz mam ochotę na więcej, na inne kolory, inne rodzaje piaskowych lakierów...
A co Wy myślicie na temat piaskowych lakierów?
A może miałyście okazję do ich użycia?
Jaki piękny :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, ja też kocham piachy! :-)))
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy jest ktoś, kto się nie zakochał w nich :)
UsuńŚliczny kolorek :) Jakoś ostatnio podchodzą mi takie fiolety :D Booooooski <3
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w fioletach od zawsze :) Ogólnie to się zastanawiam czy nie zrobić konkursu z jego odlewką :) bo jak dla mnie trochę go dużo, a szkoda żeby się marnował :)
UsuńZarąbisty jest, normalnie zazdroszczę, bo bije mi serce szybciej, jak widzę piasek, a poza tym też brałam udział w tym konkursie, ale nic nie wygrałam. :) Mówi się trudno. Boski lakier, powtórzę mój zachwyt!
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
idealny kolorek!;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowe kosmetyczne rozdanie;]
Wiesz, że bardzo mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńja również jestem zakochana w piaskowych lakierach. Jeszcze żadnego nie mam,ale wciąż o nich marzę i planuję ;)
OdpowiedzUsuńoj piękny jest i ten kolorek :) a ja nadal nie mam pisaku jeszcze :(
OdpowiedzUsuń